poniedziałek, 1 września 2014

Sny i wspomnienia

Często wspominam miejsca i okoliczności, których nie znam, a raczej już nie znam. Są to intrygujące i bardzo pozytywne wspomnienia. Częściowo pamiętam, kojarzę te wydarzenia z moją osobą, lecz prawdę mówiąc, nie wiem skąd je znam. Prawdopodobnie te miejsca i wydarzenia biorą się z moich snów, ponieważ dopiero tam stają się one dla mnie jak by bardziej znajome. Najczęściej i najchętniej bowiem, powracam do tych częściowo znajomych mi wydarzeń, we snach i wiem, że zdarza mi się to dość często, może nawet każdej nocy, lecz nie zawsze dokładnie pamiętam swoje marzenia senne. Niekiedy, tuż po przebudzeniu, widzę jasne obrazy miejsc i okoliczności, które coś mi przypominają także na jawie, lecz nie mogę skojarzyć kiedy i czy w ogóle kiedykolwiek tam naprawdę byłem. A może i byłem, lecz tylko we snach. Po przebudzeniu, wszelkie okoliczności, które miały miejsce we snach, stają się, z upływem każdej minuty, coraz to bardziej rozmazane w pamięci.

Sny
Która rzeczywistość jest prawdziwa?

Gdzie jest, tak naprawdę, "prawdziwa" rzeczywistość? Może właśnie największe znaczenie dla nas ma to co dzieje się w naszych snach, lecz gdy się budzimy, to niestety większą część naszych snów całkiem wymazujemy ze świadomej pamięci, tak aby móc normalnie funkcjonować na jawie. Gdy śnimy, to bardzo często jest tak, że nie pamiętamy tego co jest na jawie i nie utożsamiamy się z naszym "ja", z którym utożsamiamy się na jawie. Podobnie, gdy czuwamy, nie utożsamiamy się z naszym "ja" ze snów. Fajnie było by w każdym z tych dwóch odmiennych stanów świadomości, mieć możliwość dowolnego przełączania się pomiędzy tymi odmiennymi osobowościami. Ciekawe co by z tego wynikło.

Sny
To co mi się śni, wydaje mi się bardziej prawdziwe niż to co mnie otacza na jawie

Niekiedy śnią mi się jakieś imiona, nazwiska, nazwy, których zaraz po przebudzeniu szukam w sieci i często okazuje się, że są to osoby lub miejsca wzięte z rzeczywistości, często postacie historyczne. Ostatnio natrafiłem na słynnego czeskiego astronoma, o którym wcześniej nigdy nie słyszałem. Jego imię i nazwisko wyraźnie przyśniły mi się. Bardzo często jednak śnią mi się imiona i nazwiska lub nazwy miejsc, których świadomie nie znam i których w sieci nie mogę absolutnie znaleźć. Moje sny są zazwyczaj bardzo wyraziste. Najczęściej śnię o podziemnych pomieszczeniach, w których są przejścia do coraz to niższych poziomów. Śnię, że schodzę coraz to głębiej, a dopiero na najniższych poziomach mogę czuć się bezpiecznie. Schodząc coraz to niżej, zamykam za sobą wszystkie drzwi, tak aby nikt nie mógł się tam za mną dostać. Przeważnie są to stalowe drzwi lub klapy. Często miewam sny o całych podziemnych trasach, a nawet torach kolejowych czy ogromnych tunelach. Bardzo często są to jednak ulice, jakieś skrzyżowania, generalnie miejsca, które na pewno gdzieś istnieją lub przynajmniej kiedyś istniały. W moich snach bardzo często pojawiają się dziwne budynki, a raczej duże kamienice. Szczególnie wyraźne są dla mnie okna i balkony tych kamienic i to właśnie one, przyciągają moją uwagę. Często staram się wejść do środka czyjegoś mieszkania właśnie poprzez takie okno lub balkon i nie szkodzi, że mieszkanie jest na jakimś wysokim piętrze, bo przecież we snach mogę swobodnie się unosić. Lubię to robić, unosić się wysoko i dostawać się do mieszkań przez okna i balkony. Największą radość czuję wtedy, gdy we śnie dostaję się do czyjegoś mieszkania przez okno, balkon, czy nawet przez niedomknięte drzwi wejściowe na klatce schodowej. Nie wiem jakie to ma znaczenie i jakie jest odniesienie takiego snu do rzeczywistości, ale tego typu sny miewam bardzo często. W mieszkaniach, do których się dostaję w moich snach, spotykam zawsze nieznajome mi osoby, dla których często jestem niewidzialny. Bardzo się tym przejmuję, aby nikt mnie wtedy nie dostrzegł. Przeraża mnie to, że ktoś mnie wtedy zobaczy.

Świadome sny
We snach bardzo często posiadam umiejętność latania. Jest to bardzo przydatne.

Częstym tematem moich marzeń sennych są windy. Uwielbiam o nich śnić, ponieważ zawsze gdy śnię o windach, dzieje się w moich snach coś niesamowitego. Windy, które pojawiają się w moich snach, różnią się nieco od dźwigów windowych, którymi można się poruszać na jawie. Moje windy potrafią pędzić jak szalone we wszystkich kierunkach, nie tylko w dół czy w górę. Zazwyczaj jest tak, że prędkość, jaką potrafią one osiągnąć, jest oszałamiająca. Często bywało tak, że pędziłem windą, która zamiast zatrzymać się tam gdzie powinna, to nabierała coraz to większej prędkości i pędziła w górę, coraz wyżej i wyżej. Śnią mi się także przedziwne schody, które prowadzą w górę, a jednocześnie w dół i można się po nich poruszać błędnym kołem. Gdy wydaje mi się, że wchodzę piętro wyżej, raptem okazuje się, że jestem kilka pięter niżej. Sny o takich schodach bywają niekiedy trochę męczące, bo nie można się od nich uwolnić w prosty sposób. Na takich schodach łatwo jest utkwić jak w pułapce.

Schody we snach
Często śnią mi się niekończące się schod

Moje sny są niekiedy bardziej wyraziste niż to, co spostrzegam na jawie. Często mogę świadomie wpływać na bieg wydarzeń we snach. Niekiedy wiem, że śnię i mogę zdecydować kiedy się obudzić. Dawniej miewałem takie sny, że śniło mi się że śpię i śnię. To znaczy, wiedziałem że śpię i śnię, mogłem się ze snu świadomie wybudzić, ale budziłem się w kolejnym śnie, na jakimś płytszym poziomie, z którego znów musiałem się wybudzać aby znaleźć się znów w następnym śnie, na jeszcze płytszym poziomie. W końcu, po przejściu przez wiele takich poziomów snu, mogłem naprawdę się wybudzić. Były to bardzo męczące przejścia, które zdarzały mi się najczęściej w dzieciństwie. Potem zaczęły się prawdziwe przygody z podróżami astralnymi. Ale o tym mam zamiar napisać innym razem. Nie tylko sny, ale także wspomnienia o ludziach i miejscach przypominają mi o czymś, co było mi kiedyś dobrze znajome, choć nie wiem co to za miejsca i nie wiem co to za ludzie Pewnej nocy miałem zwykły sen. Śniło mi się zwyczajne, typowe wydarzenie, w którym, z zaparkowanego w pobliżu jakiegoś budynku auta wysiadło kilka osób. Była to kobieta i 2 mężczyzn, którzy podeszli do jakiegoś bankomatu. Po przebudzeniu się dokładnie pamiętałem ten sen, a nawet twarze osób, które mi się wtedy przyśniły. Wydawało mi się, że był to jak najbardziej zwyczajny sen. Ale jakie było moje zaskoczenie, gdy kilka dni później, zobaczyłem to samo zdarzenie i te same osoby na jawie! Dokładnie te same twarze i ta sama perspektywa. Nigdy tego nie zapomnę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz