wtorek, 2 września 2014

Podróż astralna - moje pierwsze doświadczenie

Podczas zasypiania usłyszałem jakiś dziwny szum, który stawał się coraz to głośniejszy. Moje ciało lekko drżało. Jednak nie przejmowałem się tym wszystkim, ponieważ coś takiego często dopadało mnie podczas zasypiania. Było to w pewnym sensie relaksujące uczucie, po stresujących sytuacjach które miewały miejsce za dnia. Tym razem jednak szum narastał w intensywności i szybko zamienił się w głośne wycie, podobne do odgłosu starego i głośnego odkurzacza. Jednocześnie czułem narastającą wibrację całego swojego ciała. Czułem, jak coś ciągnęło mnie do góry, jakby wsysało do jakiejś wielkiej i ciemnej rury, a może dziury. Było to bardzo dziwne uczucie. Czułem, jakby całe moje ciało unosiło się w górę i było wsysane do czegoś, co znajdowało się wyżej, nade mną. Nie widziałem nad sobą żadnej rury ani dziury w suficie, lecz jednocześnie czułem, że coś mnie wciąga w górę. Skojarzyło mi się, że może to jakiś sen i bardzo chciałem się z tego koszmaru wybudzić, lecz nie mogłem. Szybko zdałem sobie jednak sprawę z tego, iż nie był to żaden sen. Czułem, że leżę w łóżku, a jednocześnie działo się ze mną coś bardzo dziwnego. Mogłem czuć całą przestrzeń, każdy jej punkt, w całym swoim pokoju. Wiedziałem dokładnie, gdzie znajdował się każdy przedmiot w mojej sypialni i miałem jednocześnie świadomość każdego punktu przestrzeni w pomieszczeniu, bez użycia jakiegokolwiek zmysłu fizycznego. Wiedziałem, że moja świadomość może też sięgnąć dużo dalej, poza granice pokoju, w którym leżałem na łóżku. Nie mogłem się w ogóle ruszać. Nie mogłem nawet ruszać palcami rąk czy nóg. Nie miałem jakiejkolwiek kontroli nad swoim ciałem.
 

Podróż astralna
Ciało fizyczne i ciało astralne

Unosiłem się coraz wyżej i było tam coraz ciemniej. Odgłos wycia stawał się coraz bardziej intensywny, a jego częstotliwość coraz to szybciej narastała. Nie miałem panowania nad tym co się ze mną działo. Było to bardzo męczące uczucie. Byłem wciągany przez coś w górę i unosiłem się coraz wyżej. Jednocześnie czułem, jak moja świadomość się poszerza, poza granice mojego ciała, łóżka, pokoju w którym się znajdowałem. W pewniej chwili poczułem możliwość błyskawicznego przeniesienia całej swojej świadomości dokąd tylko bym sobie zażyczył. Wiedziałem, że wybór miejsca docelowego wiązał się z natychmiastową podróżą do niego. Wiedziałem, że wystarczyło tylko wybrać miejsce docelowe podróży, pomyśleć o nim, aby się w nim znaleźć. Miałem dostęp do wszystkich miejsc, do całej mapy wszelkich możliwych miejsc, nawet tych znajdujących się w innych wymiarach. Wszystkie z nich czułem jednocześnie, to było dla mnie oczywiste, wystarczyło przenieść myśl tu czy tam, skupić uwagę w odpowiednim punkcie. Był jeden wielki problem, który uniemożliwiał mi podróż: bałem się wybrać miejsce docelowe! Skupiając się na swoim ciele, na jego właściwościach fizycznych, udało mi się w końcu wybudzić. Tamtej nocy, około 15 lat temu, bałem się ponownie próbować zasnąć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz